Często pytacie mnie jakim cudem przy dwójce dzieci, pracy i całym domu na głowie znajduje jeszcze czas na treningi. Wiecie, że „nie mam czasu” – to główna i najlepsza na świecie wymówka, kiedy inni zachęcają cię do ćwiczeń, a tobie się po prostu nie chce. Jeśli jednak gdzieś pod skórą czujesz, że chciałabyś zgubić te „ostatnie 5 kg”, albo poprawić swoją kondycję i coś tam próbujesz wykombinować żeby wygospodarować chociaż chwilę czasu na ćwiczenia, to postaram się teraz ci pomóc.

Przede wszystkim załóż sobie realne cele – jeżeli ostatni raz ćwiczyłaś/eś parę lat temu to nie jest realne, że za miesiąc przebiegniesz maraton;) Nie musisz od razu chodzić 5x w tygodniu na siłownię. Zacznij np od 3 treningów w tygodniu po 30 min – to naprawdę nie jest dużo, ile czasu zajęło Ci dzisiaj przejrzenie Instagrama czy Facebooka?;)))

Ćwicz rano

Wstań 45 min wcześniej i wybierz się trening przed pracą – jesteś wtedy wypoczęta, pełna energii. Jeżeli masz możliwość skorzystać z prysznica w pracy to świetną metodą jest po prostu pobiec do niej albo pojechać na rowerze:) Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla każdego – ja np. zdecydowanie wolę biegać wieczorem – cóż nigdy nie byłam rannym ptaszkiem.

Ćwicz w domu

Pamiętajcie, że ćwiczyć można też w domu! Wystarczy mata (właściwie kawałek dywanu), youtube i można zrobić bardzo porządny trening. Wykorzystaj drzemkę malucha – małe dzieci śpią dość dużo w ciągu dnia i chociaż często ten czas miałam ochotę wykorzystać także na własną drzemkę to jest to idealny moment na trening. Jeśli piękny czas drzemek już minął – ćwiczyć z dzieckiem – małe dzieci bardzo chętnie naśladują nasze ruchy.

Ćwicz z dziećmi

Ja zdecydowanie wolę biegać sama – to ma być czas kiedy mogę odsapnąć, zdążyć zatęsknić za dziećmi ale jeżeli nie ma już innej możliwości, warto wykorzystać czas spaceru z wózkiem możliwie intensywnie. Zamiast siedzieć na ławce proponuję szybki marsz, wózek stanowi dodatkowe obciążenie (szczególnie na nierównym, leśnym podłożu lub pod górkę), dzięki czemu zwykły spacer potrafi porządnie zmęczyć. Możecie też zdecydować się na zakup wózka biegowego – jak już wydacie trochę pieniędzy będziecie mieli większą motywację do odpowiedniego jego wykorzystania;) Starsze dzieci mogą np. towarzyszyć nam w czasie treningu biegowego jadąc na rowerze – świetny sposób żeby zaszczepić w nich miłość do sportu.

Wyznacz sobie czas na trening

Albo jeszcze lepiej – umów się np. z koleżanką, że spotykacie się w każdy wtorek o 19 – zdecydowanie łatwiej będzie Ci wtedy wyjść z domu – przecież jesteś umówiona! Możesz też zapisać się gdzieś na zajęcia – jak już zapłacisz jest szansa, że tam dotrzesz;)

Bieganie przy okazji innych obowiązków

Ja np. bardzo często wybieram wycieczkę po mieście biegiem – jeżeli muszę skoczyć na pocztę, zrobić jakieś drobne zakupy, zaliczyć aptekę – biorę plecak biegowy i ruszam – dzięki temu nie stoję w korkach, załatwiam wszystko co powinnam i jeszcze zaliczam trening 😀

Delegacja obowiązków domowych

Zastanów się przez chwilkę, czy wszystko co robisz w ciągu dnia faktycznie musi być zrobione przez Ciebie? Jasna sprawa, że nikt nie zrobi tego lepiej, ale może jest obok Ciebie ktoś, kto mógłby przejąć część Twoich obowiązków albo chociaż podzielić się nimi? Może mogłabyś od czasu do czasu wysłać męża na zakupy samego albo na plac zabaw z dzieckiem? U mnie jest jeszcze jeden genialny pomocnik „zatrudniony” a mianowicie odkurzacz samojezdny RoboJet. Od kiedy go mamy właściwie zapomniałam co to jest odkurzanie. Ma 6 trybów sprzątania oraz (!) sprząta na mokro. Przy dwójce dzieci odkurzać trzeba codziennie, właściwie parę razy dziennie – jak nie nakruszą czymś to przyniosą piaskownicę do domu itp. Itd. – i nagle pojawia się ktoś kto ogarnia to za Ciebie 😀 Mam wrażenie, że łatwiej byłoby mi teraz zrezygnować ze zmywarki niż z tego odkurzacza 😉 Dzięki temu, że ma tylko 8cm wysokości sprząta też pod meblami – za każdym razem jak opróżniam zbiornik jestem w szoku ile śmieci i kurzu zbiera codziennie – jak by mi ktoś to pokazał to chyba bym nie uwierzyła, że nie jest to zbierane przez miesiąc… Do tego ma lampę UV która dezynfekuje sprzątaną powierzchnię i zabija drobnoustroje. Ma też możliwość zaprogramowania harmonogramu sprzątania na wybrany dzień lub cały tydzień z rozróżnieniem godzin na poszczególne dni oraz czasu sprzątania na 10 min, 20 min, 30 min – chociaż ja zazwyczaj włączam go po prostu jak wychodzimy z domu. Jako, że u nas wszyscy mają alergie bardzo ważne też jest to, że Robojet Air posiada system podwójnej filtracji. Filtr podstawowy zatrzymuje największe zanieczyszczenia. Filtr HEPA H13 wychwytuje 99,95% cząsteczek wielkości 0,3 mikrona m.in. zarodniki pleśni i grzybów, czy roztocza – czyli to co najbardziej nasz uczula. (Zajrzyjcie na stronę https://www.robojet.pl/ – tam znajdziecie więcej szczegółów). Zatem jak dom się sam sprząta to Ty możesz iść na trening – po co będziesz przeszkadzała odkurzaczowi ;)))

 

Priorytety

Jak wszystko w życiu, znalezienie czasu na trening jest kwestią własnych priorytetów. Nie można mieć czasu na wszystko. Wyjście na trening jest zawsze rezygnacją z czegoś innego. Dla mnie sport ma tak duże znaczenie, że nie przejmuję się brakiem ugotowanego obiadu czy stertą nie poskładanych rzeczy świeżo wyciągniętych z pralki – świat naprawdę się nie zawali jak zrobisz to później, lub w ogóle;)) Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i daj sobie trochę luzu. W ogóle na początku trening może wydawać się marnowaniem czasu, ale po kilku tygodniach zauważysz, że mniej się męczysz w trakcie dnia, lepiej ci się wstaje i żyje – naprawdę za jakiś czas nie będziesz sobie mogła wyobrazić życia bez treningu. Pamiętaj, najtrudniej jest zacząć !

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.