No to zaczynamy serie wpisów na temat wyprawki:D Ostatni tekst będzie taką typową check listą – co moim zdaniem zabrać do szpitala, co mieć przygotowane w domu. Jednak zaczniemy od paru innych zagadnień – bo wbrew temu co może się wydawać, wybory wcale nie są oczywiste – tak jak po pierwszym dziecku mówiłam, z całą pewnością, że teraz to ja już wiem jak powinna wyglądać wyprawka idealna (tak teraz też mnie to bawi😉 ), tak po trzecim mogę powiedzieć, że wszystko zależy 😉))

Zaczniemy od rzeczy bez której na 100% nie można się obejść czyli ubranek. Tutaj przynajmniej nie ma żadnych wątpliwości. Jednak co wybrać jest już znacznie bardziej skomplikowane😉 Zacznijmy od tego co jest najważniejszej czyli materiał z którego są zrobione. Tutaj w żadnym, ale to żadnym wypadku, nie ma miejsca na kompromisy. W ubraniach dla dzieci stawiamy na 100% naturalne materiały – bawełna, bambus itp. Poliester jest czymś czego unikamy jak ognia – wyjątkiem są tylko ubrania techniczne, plażowe itp. Tyczy się to też kocyków, prześcieradeł, otulaczy i wszystkiego co ma kontakt z delikatną skórą malucha.

Tutaj widzicie idealny na lato otulacz bambusowy – znajdziecie do na kidspace.pl

Dalczego poliester to zło?

Jest to jeden z najgorszych wyborów nie tylko dla dzieci jak i dla nas. Ok, jest tani, nie gniecie się, jest lekki i to jest koniec jego zalet. Poliester nie oddycha i łatwo się w nim spocić. Tylko około 1% produktów z poliestru jest szyte z nowoczesnej „łezki”, czyli materiału sportowego z charakterystycznymi kanalikami. Wykonana z takiej dzianiny sportowa koszulka nie wchłonie potu (unikniemy efektu mokrych pleców), tylko odprowadzi go na zewnątrz, jednocześnie zapewniając nam intensywny przewiew. Kolejnym wyjątkiem są ubrania mające chronić nas przed promieniowaniem UV – szczególnie na plaży, mokra bawełna nie zapewni nam należytej ochrony. Jak dla mnie są jedyne zastosowanie gdzie jestem w stanie zaakceptować ten materiał😊)

Dobra teraz trochę skomplikowanych słów😉 Poliester wykonany jest z syntetycznych polimerów, do produkcji których stosuje się z estry alkoholu dwuwodorotlenowego i kwas tereftalowy – są to trucizny które nie są całkowicie usuwane z ubrań w trakcie procesów produkcyjnych, a poprzez kontakt ze skórą przedostają się do naszych ciał. Niestety, pomimo jego potwierdzonej szkodliwości, poliester wchodzi w skład większości nowoczesnej odzieży. Tkaniny plecione lub dziane z nici lub przędzy poliestrowych, takie jak Terylene, Dacron i Lycra to najgroźniejsze tekstylia dla naszego zdrowia. Naukowcy wielokrotnie i jednoznacznie potwierdzili fakt, że przewlekły kontakt z poliestrowymi ubraniami może być przyczyną raka skóry i innych nowotworów, przewlekłych i ciężkich infekcji dróg oddechowych, a także rozmaitych problemów skórnych, takich jak wysypki, swędzenie, zaczerwienienie i stany zapalne. Na dodatek, częste noszenie poliestrowych ubrań okazuje się pogarszać jakość nasienia u mężczyzn – zatem uważamy nie tylko przy ubraniach dla dzieci😉 Włókna poliestrowe wywołują uczuleniowe zmiany skórne, zwiększają prawdopodobieństwo napadów astmatycznych i zachorowań płucnych. Poliester wywołuje niekorzystny wpływ na właściwości krwi, nie zmieniając przy tym sprawności krążeniowej. Odzież poliestrowa wpływa negatywnie na pobudzenie układu mięśniowego, objawiające się uczuciem zmęczenia.

Jak by tego było mało poliester szkodzi też środowisku naturalnemu. Substancja ta powstaje w oparciu o ropę, należącą do zasobów nieodnawialnych, a podczas produkcji do atmosfery wydzielają się duże ilości dwutlenku węgla, a także szkodliwe dla ludzi opary. Chociaż tutaj trzeba dodać, że istnieje też poliester z recyklingu (czasem oznaczany jako PES), który jest sposobem na powtórne wykorzystanie starych ubrań i plastikowych butelek. Tym samym ogranicza się ilość śmieci – o ile dobrze kojarzę Adidas wypuścił serię ubrań sportowych zrobionych z plastiku wyłowionego z oceanu. Poliester jest też trudno utylizować – co by nie mówić to po prostu plastik….

Dobra, starczy straszenia😉 Zatem wiem już, dlaczego dla dzieci (dla nas też!) wybieramy rzeczy które są robione w 100% z materiałów naturalnych (żadne tam 60%;P). Ja tym razem przy wyprawce postawiłam na ubrania polskiej firmy (to ostatnio kolejny mój cel – jak najwięcej produktów które zamawiam chcę, żeby były produkowane u nas – ale do tego tematu wrócę kiedy indziej) Toddly. wszustkie ich ubranka szyte są z bawełny organicznej. Zapewnia ona skórze optymalny komfort oraz odpowiednią cyrkulację powietrza. Pozyskiwana jest z poszanowaniem środowiska naturalnego oraz osób pracujących przy jej uprawie a do tego jest uprawiana bez pestycydów, bez nawozów sztucznych, bez GMO, bez metali ciężkich, bez alergenów.

Dla noworodka polecam wam body kopertowe – u mnie jest to podstawa wyprawki – jedne dzieci bardzo nie lubią zakładania czegoś przez głowę, inne trochę mniej – ale nie znalazłam jeszcze takiego które by to lubiło😉 szczególnie przy pierwszym dziecku jak boicie się praktycznie każdej czynności jaką musicie zrobić przy noworodku jest to najlepszy wybór😉 Później będzie łatwiej – obiecuje😊)) ja to tego wybieram spodenki bez stóp lub półspiochy.

Kopertowe body i spodenki Todlly a prześcieradło bambusowe znajdziecie u MyMommentsWorld

Osobiście nie jestem fanką pełnych śpiochów (zdecydowanie wole rampersy które nie mają zabudowanych stóp) – wiem jednak, że mają one wielu zwolenników – polecam wam na początek kupić parę (nie paręnaście😉 ) rzeczy z każdego rodzaju – dwa pajace, 3-4 body, 3 pary spodenek – potem zdecydujecie co wam najbardziej pasuje. Właściwie wam jak wam, ale dziecku 😉

Bluza i rampers Toddly

pamiętajcie też, że rozmiar 56 posłuży wam krótko – Młody urodził się z wagą 3900, właśnie mija mu tydzień a ja już powoli zamawiam rozmiar 62 bo rzeczy robią się ciasne😊

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.